Kryjówka Wilhelma

-Przytułek? Oj, jesteś taaaaaaki słodki.

-Och och.- odparł. Czego jak czego, ale słodkich nastolatek nie lubił. Ani słodkich cynicznych nastolatek.

Patrzyła na nich przysłuchując się rozmowie.

-Tylko nie podnieć się.

-Wydaje mi się, że powinniśmy trzymać się razem, aż tak dużo nas nie zostało.

-Nie zapędzaj się. Ciągle jesteś w moim domu.- stwierdził.-a jakby nie patrzeć samemu jest w tym świecie cholernie trudno przetrwać.-

-Ta... w zasadzie racja.

Podszedł do okna.
-Niech je szlag trafi. Pieprzone trupy znowu przylazły.-

-Teraz ciężko się od nich opędzić, takie czasy.

-Walczymy z nimi czy przeczekamy?

-Walczymy. Inaczej znowu wrócą, taka prawda.- powiedział, po czym podszedł do schodów.
-Evelyn idzie ze mną. Nicola pilnuje pierwszego piętra, drzwi i okna.-

-Och, jak wspaniale, idę z tobą...

-Spoks. -Powiedziała siadając pod ścianą.

Poszedł schodami na trzecie piętro, otworzył pierwszy lepszy pokój (na szczęście nie było zarażonych) i wyszedł na balkon.
-Strzelaj celnie.- przykazał, po czym oddał pierwszy strzał. Potwór oberwał, aczkolwiek nadal żył.
Natomiast u Nicoli pozostawało spokojnie, potwory były jeszcze w dość bezpiecznej odległości.

-Ty też.-wycelowała w tego samego i strzeliła.

Jej strzała utkwiła w ziemi kilka metrów od trupa. Podobnie było ze strzałem Wilhelma.
-Cholera.-
Wilhelm -2 amunicji
Evelyn -1 amunicji

-Kur...-strzeliła jeszcze raz.

//strzała w karabinie

Potwór zatoczył się i padł. Podobnie było z drugim, gdyż i Wilhelm trafił.
-2 amunicji ev
-3 amunicji wil

Strzeliła w kolejnego.-Jak ich zabijemy, to idę tam pierwsza.

-A idź.- i on oddał strzał. Dwa potwory padły.
-4 ammo
-3 ammo
6 potworów zostało.
-Stąd już ich nie trafimy, trzeba zejść na parter.-

-I tak za dużo amunicji zmarnowaliśmy.-Szybko zaszła na parter.

Zszedł zaraz po niej.
-Nicole, nic nie weszło?-

-Byś zauważył.

-A czy widzisz tu gdzieś kogoś kto chciał by cię zjeść? -Odpowiedziała pytaniem na pytanie.

Nie odpowiedział, bo studentki zamiast strzelać zaczynały mądrości prawić.
-Nicole, podejdź do okna i spróbuj je wystrzelać.- powiedział, po czym wyszedł z domku.