Łąki

Rozciągające się łąki, zniszczona trawa przez "potwory". Zdarzają się zające, króliki i inne zwierzęta typowe dla łąk. Jednak od początku epidemi zwierzęta zaczęły się trochę chować przed "potworami", które, jak wszędzie teraz zresztą, można spotkać i tu.
_____________________
Nicol przyszła w poszukiwaniu jakiś zwierząt. Zaczęła rozglądać się przykucając.

Cóż, niestety zamiast upragnionych królików przywitał ją zarażony.

No więc strzeliłam w niego.

Strzał był niemal idealny, w głowie potwora pojawił się otwór na wylot. Padł martwy.
Znalazła też stare królicze ślady, na nic jej teraz zdatne.

To Nicol sprawdziła, czy "potwór" coś miał przy sobie.

Znalazła dwa naboje. Akurat tyle, by wyrównać swoje straty. Śladów bez.

I znów poszukuje zwierzątek, może coś znajdzie.

Po chwili szukania znalazła króliczy ślad. Niestety kończył się on w... króliczej norze?

No to zajrzała do tej norki.

Choć nic nie zobaczyła, to usłyszała syczenie węża. Widocznie nie tylko ludzie są okropni.

No może wąż jeszcze nie zjadł króliczków
Nicol strzeliła do nory starając się wycelować w węża.

Coś zaskrzeczało. Królik, wąż, może właśnie zapadła się nora...

Nicol zaczęła butem rozgrzebywać ziemię tam, gdzie była norka.

Znalazła dość dużego, martwego węża. Królików brak.

Nicol przyjrzała się wężowi, aby rozpoznać co to za gatunek

Wyglądał na jakiegoś pytona, prawdopodobnie uciekł z hodowli.

To Nicol zwinęła węża i schowała do plecaka. Następnie zaczęła szukać kolejnych śladów

Po chwili usłyszała dobiegające z nory piszczenie.

Zajrzałam jeszcze raz.

Zobaczyła zmasakrowanego, dużego królika oraz kilka młodych, mających najwyżej kilka dni.

Tego zmasakrowanego, jak już nie żył, schowała do jakiegoś foliowego worka i do plecaka, a małe króliczki... Co można zrobić z 6 małymi królikami? Na mięso się nie nadają, za młode i za mało go, a jak się zostawi to zdechną... No więc Nicol spróbowała je jakoś w plecaku pomieścić...

W tym momencie zaczęło się ściemniać.

No to zaczęłam wracać do kryjówki.